Może na początku zacznę od tego, że po świętach Bożego Narodzenia mam dwa tygodnie urlopu i chciałbym trochę poszusować z nią po białym puchu (jeżeli oczywiście zdąży się do tego czasu pojawić. W każdym razie zastanawiam się gdzie pojechać na narty w Polsce, bo jak dla nie np. Austria czy Włochy to jednak nieco za daleko. Może ktoś mi podpowie coś ciekawego? Wiem, że zawsze są Tatry, czyli Zakopane i najbliższe okolice i że niby tam właśnie są najlepsze stoki narciarskie w naszym kraju, ale ja szukam czegoś spokojniejszego, najlepiej z możliwie małą ilością turystów, bo chcę też trochę od ludzi odpocząć. Co w takiej sytuacji możecie mi polecić?