Może na początku zacznę od tego, że po świętach Bożego Narodzenia mam dwa tygodnie urlopu i chciałbym trochę poszusować z nią po białym puchu (jeżeli oczywiście zdąży się do tego czasu pojawić. W każdym razie zastanawiam się gdzie pojechać na narty w Polsce, bo jak dla nie np. Austria czy Włochy to jednak nieco za daleko. Może ktoś mi podpowie coś ciekawego? Wiem, że zawsze są Tatry, czyli Zakopane i najbliższe okolice i że niby tam właśnie są najlepsze stoki narciarskie w naszym kraju, ale ja szukam czegoś spokojniejszego, najlepiej z możliwie małą ilością turystów, bo chcę też trochę od ludzi odpocząć. Co w takiej sytuacji możecie mi polecić?
No najlepszy w Polsce, to chyba będzie Kasprowy Wierch opinie wśród narciarzy ma on naprawdę dobre. Trasa jest długa i urozmaicona. Myślę, że każdy znajdzie tam coś dla siebie. Mankamentem może być to, że często panuje tam spory tłok, ale da się przyzwyczaić.
Jeżeli o mnie chodzi, to strasznie lubię trasy narciarskie na Jaworzynie w Krynicy. Są długie, a poza weekendami można tam trafić na naprawdę mały ruch
No i sama Krynica też jest całkiem fajna, jest tam co robić w sezonie, warto.
Jeżeli o mnie chodzi, to też wolę raczej mniej oblegane miejsca, fajny jest wyciąg Sucha Dolina i jeszcze Słotwiny, które są tam niedaleko. Da się tam całkiem miło pojeździć i świetnie się przy tym bawić. No i jeszcze z tych miejsc jest naprawdę blisko na Słowację, a tam wybór też jest całkiem spory.